Dostępność kredytów w banku a korona wirus
Jak wiemy sytuacja finansowa firm w Polsce w dobie pandemii jest ciężka. Część firm jest zamknięta, pracownicy albo wykorzystują zaległe urlopy albo pracują zdalnie. Przedsiębiorcy zarówno ci którzy działają na własny rachunek oraz te firmy, które zatrudniają pracowników tak naprawdę nie widzą w jakim miejscu będą za miesiąc, dwa, trzy…
Rząd wprowadził tarczę antykryzysową dla firm, która miała chronić firmy oraz pracowników przed skutkami wywołanymi epidemią. Jak dla mnie, to tylko slogan bez pokrycia w rzeczywistości. Jak z pakietu skorzysta 20% firm w Polsce to będzie cud. Znając nasz ZUS i US po powrocie do normalności wszystkie firmy, które skorzystały z tarczy papierowej będą miały kontrole skarbowe i szybko będą zwracały większość danin, które się Państwu należą.
Przejdźmy do sedna sprawy, czyli kredytowania firm oraz konsumentów w bankach. Jak to ładnie widać w telewizji ministrowie trąbią na lewa i prawo, że najważniejsze jest zachowanie płynności finansowej firm w czym mają pomóc gwarancje BGK oraz banki, że firmy będą miały dzięki gwarancji szybszy i łatwiejszy dostęp do gotówki. Puste słowa – jak jest naprawdę na dziś.
Ponieważ współpracujemy z dużymi pośrednikami finansowymi otrzymujemy informację z banków o zmianach, które dla zwykłego Kowalskiego są niedostępne. Wynika z tego, że banki są zakładają, że obecna sytuacja się przedłuży co może spowodować negatywne skutki dla banków związane z zagrożeniem wypłacalności firm oraz konsumentów. Ktoś powie – co oni piszą, przecież w TVP KOREA na Woronicza wszyscy tańczą na ulicach i jest super.
Banki dla konsumentów – ograniczenie kredytów dla osób zatrudnionych w branżach dotkniętych najbardziej sytuacja związaną z wirusem, czyli gastronomia, turystyka, odzież, handel, usługi etc. Największy gracz PKO BP zmniejszył kredyt gotówkowy ze 120.000 zł na 50.000 zł (zmiana o 70.000 zł!).
Bank ING przy kredycie gotówkowym całkowicie wyłączył dochód z tytułu JDG, umów cywilno-prawnych. Tak naprawdę pozostały tylko umowy o prace, ale nie z branż najbardziej dotkniętych pandemią. PKO BP przy kredycie hipotecznym wymaga na tą chwilę 20% wkładu własnego zamiast 10 %. Czy to są ułatwienia? Chyba tylko dla banków.
Banki dla firm – większość banków nie kredytuje oczywiście branż, które najbardziej cierpią na obecnej sytuacje. Przekaz jest taki, że te firmy będą skrupulatnie badane pod kątem ryzyka udzielenie finansowanie patrz masz 10% szans na kredyt. MBANK całkowicie wywrócił dotychczasowy proces kredytowy o 180 stopni. Wstrzymał oferty przenoszenia kredytów na uproszczonych warunkach, kredyty dla START-UP, kredyty inwestycyjne, ograniczył poziom zadłużenia w MBANK do 500.000 zł łączyć limit kredytów firmowych z osobistymi.
IDEA BANK – nie finansuje branż zagrożonych. Większość banku tak podkręciła scoring kredytowy, że większość klientów zewnętrznych przychodząc po kredyt z ulicy nie ma szans na finansowanie. Nawet część firm poza bankowych udzielających finansowanie dla firm wstrzymało się z procesowanie nowych wniosków.
Podsumowując – sytuacja zarówna dla konsumenta jak i firm nie jest łatwa. Banki wstrzymują finansowania choć wg. Rządu miały pomagać w tej trudnej sytuacji gospodarczej jaka nastała. Banki twierdzą, że zmiany są tylko czasowe. Co będzie dalej, zobaczymy. Jeśli sytuacja się przedłuży, kryzys kredytowy się pogłębi. Jest sztorm, po sztormie będzie piękna pogoda, damy radę!